Szanowni Mieszkańcy!

Minie niedługo półtora roku, odkąd objęłam stanowisko Wójta Gminy Zagrodno. Przez ten krótki czas starałam się koncentrować na merytorycznej pracy i nie zajmować się tematami zastępczymi. Ci, którzy przyglądają się moim działaniom mogą zauważyć, że mimo trudności udało się wiele zrobić. Za mną ciężkie miesiące przecierania szlaków, niespodzianek i walki o to by pokazać, że potrafię. Z założenia od początku miałam pod górkę. Nie ułatwiał sprawy fakt, że jestem kobietą. Na każdym kroku wytykano mi młodość i brak doświadczenia. „Po co pchać się od razu na Wójta, najpierw trzeba nabrać doświadczenia będąc Radnym”, nie wiem ile razy słyszałam podobne słowa. I choć co do zasady w  tym stwierdzeniu jest jakaś mądrość, tak obserwując obecną Radę Gminy trudno nie odnieść wrażenia, że akurat w tym przypadku doświadczenie słabo się przydaje. 

W czerwcu ubiegłego roku nie otrzymałam od Radnych votum zaufania pomimo tego, że udzielane jest ono za rok poprzedni, czyli za okres w którym Wójtem był Pan Szklarz. Absurdalne, ale nie było to dla mnie zaskoczenie. Za kilka miesięcy nadarzy się kolejna okazja do tego, by Radni mogli pokazać swoją frustrację. Nie od dziś wiadomo, że nie jestem ich Wójtem a wszelkie deklaracje o chęci współpracy można włożyć między bajki. Od początku traktowana jestem jak oszust, który przyszedł działać na szkodę Gminy a Radni jawią się na sesjach jako strażnicy moralności, gminnych dóbr i finansów. O ile do pewnego momentu było to nieszkodliwe a sesje momentami nawet zabawne, tak przyszedł czas na to żeby powiedzieć „dość”!. Gdyby Organ Stanowiący, czyli Rada, mogła się poszczyć nieposzlakowaną opinią i działaniami bez zarzutu, można by podejmować merytoryczne dyskusje. Ale tak niestety nie jest. Przeglądam dokumenty, do których nikt nigdy nie miał dostępu, dowiaduję się o rzeczy, o których nikt nigdy nie miał się dowiedzieć. Na światło dzienne wychodzą tajemnice i oszustwa. Niejedna spawa jest już w prokuraturze i szykują się kolejne zawiadomienia. 

Nie piszę tego po to, by szkalować Gminę. Chcę byście dowiedzieli się, że przez lata skutecznie Was okłamywano. Wiedzcie, że Gmina była dla niewielkiej grupy ludzi, która czerpała pożytki  korzystając z układów i znajomości. Przez lata stracono tyle pieniędzy, że inwestycje takie jakie kanalizacja, chodniki, oświetlenie mogły być realne. Ale widocznie nie wszystkim zależało. Odwołanie mnie ze stanowiska to priorytet dla określonej grupy ludzi. Za dużo wiem, za dużo wyszło już na jaw. Wiele rzeczy działo się za zgodą i przyzwoleniem tych, którzy od lat zasiadali w szeregach Rady i są w niej nadal. 

Zostałam Wójtem po to, by działać dla ogółu, nie dla wybranych. Nie wiem, skąd czerpię siłę, ale zapewniam, że łatwo się nie poddam. Pokażę Wam, że Ci, którzy dążą do referendum nie mają czystego sumienia. O tym, co działo się za drzwiami urzędu można napisać książkę. Dziś trafia do Was ułamek tego, co chcę Wam przekazać i obiecuję, że to dopiero początek ciekawych historii.

 

Karolina Bardowska
Wójt Gminy Zagrodno

 

Biuletyn Informacji Publicznej
FACEBOOK
Wielkość tekstu
Kontrast