Co łączy Mickiewiczowskie dzieło z Zagrodnem?

Niezwykła historia jednego z najcenniejszych zabytków polskiej kultury – rękopisu „Pana Tadeusza”.


Długie i skomplikowane losy manuskryptu „Pana Tadeusza” zaczynają się we wrześniu 1939 roku. Najpierw jednak należy cofnąć się do 1871 roku, kiedy to syn poety, Władysław Mickiewicz, sprzedał rękopis ojca rodzinie Tarnowskich. W 1939 roku właściciele manuskryptu, chcąc chronić dzieło przed zniszczeniem działaniami wojennymi, złożyli je jako depozyt we lwowskiej siedzibie Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Tam Mickiewiczowskie dzieło przetrwało wojnę.

Jak „Pan Tadeusz” znalazł się w Zagrodnie?

W 1944 roku Niemcy, którzy od 3 lat okupowali Lwów, nakazali władzom Ossolineum ewakuację cennych eksponatów muzealnych. Wśród nich znalazł się oczywiście manuskrypt. Pociągi z bezcennymi zbiorami kulturalnymi wyruszyły na Zachód. Ślad po tym transporcie zaginął, a rok później – po tym, jak działania wojenne ustały, odnaleziono go właśnie w dolnośląskim Zagrodnie.

Odnalezione przez Polaków zbiory, zostały przewiezione do Warszawy, a już 1947 roku, decyzją władz, przekazano je do Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu.

Na tym jednak losy rękopisu Adama Mickiewicza się nie kończą. W 1989 roku o depozyt upomniała się rodzina Tarnowskich – właściciele dzieła. Po 10 latach rozmów dotyczących przekazania „Pana Tadeusza” do Ossolineum, Wrocław wykupił do niego prawa. W 2016 roku udało się otworzyć wyjątkowe muzeum poświęcone Mickiewiczowskiemu dziełu. Dzięki temu każdy ma okazję odtworzyć w swojej wyobraźni choćby namiastkę poetyckich wizji i namiętności polskiego poety.

 

Fotografie pochodzą z Karta 91/2017, wyd. Ośrodek Karta.

Biuletyn Informacji Publicznej
FACEBOOK
Wielkość tekstu
Kontrast